Czy tylko mnie zdarza się czekać na porę roku ze względu na ulubioną rzecz jaką ze sobą niesie??
Jeśli nie to całe szczęście, nie jestem sama i mogę się podzielić tym na co czekam kiedy nastaje jesień. Jedną z tych rzeczy, oprócz parzenia aromatycznych herbat i zakładania wełnianych skarpet, jest dynia. Warzywo ma piękny kolor, delikatny smak i mnóstwo wartości odżywczych, na czele z tymi odchudzającymi. Dla mnie smakuje obłędnie i jest to mój numer 1 każdej jesieni. Z dyni przygotowuję dwa dania: placki i zupę krem. Dziś na talerzu wylądowały placki z sosem pomidorowym w towarzystwie sałaty. Są proste w wykonaniu i idealne na lunch dla zapracowanych, gdyż tak szybko jak się je przygotowuje tak szybko znikają.
Na około średniej wielkości 10 placków potrzebujemy:
600 g dyni startej na grubych oczkach,
1 jajko,
3 łyżki mąki pszennej,
1 łyżeczkę imbiru,
0,5 łyżeczki chilli,
szczyptę soli.
Składniki łączymy i nakładamy łyżką na rozgrzany na patelni olej.
Smażymy z obu stron na rumiany kolor.
Odsączamy gotowe placki z tłuszczu za pomocą ręcznika papierowego.
Układamy na talerzu, dodajemy odrobinę sosu pomidorowego i sałatę.
Dzięki przyprawom placuszki lekko rozgrzewają a o to przecież chodzi kiedy dni są chłodniejsze.
Smacznego !!
pysznie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko ;) woman-with-class.blogspot.com
a tego przepisu jeszcze nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńczekam na Twoje wrażenia kiedy już spróbujesz ;)
OdpowiedzUsuńpozdr